aaa4 |
Wysłany: Wto 13:17, 14 Sie 2018 Temat postu: ship |
|
Jej gniew na Thomasa Ivana rósł. Nie cierpiała ludzi, którzy myśleli, że wszystko im wolno, bo mają pieniądze. Chociaż nigdy nie podejrzewałaby o to Aidana, ciężko jej było przyznawać, że była coraz bardziej skłonna by pracować z tym człowiekiem albo związać się z nim w jakiejkolwiek sposób. Oczywiście chciała znaleźć inne rozwiązanie tej sytuacji.
- Właściwie - Stefan przyznał, unikając nagłego spojrzenia Aidana - sądzę, że to Aidana był bardziej skłonny deportować. Zmusił oficera śledczego do przeprowadzania kontroli, mając nadzieję, myślę, że znajdzie coś na niego. Sądzę, że nie przypadłeś mu do gustu.
Alexandria powstrzymała się żeby nie wybuchnąć śmiechem.
- Może Tomas ma lepszą intuicję niż myślimy. To nawet trochę zabawne, nie sądzisz, Stefan? Nie miałbym nic przeciwko temu żeby deportowali Aidana.
- Myślę, że byłoby rozważnie iść do kuchni i zjeść śniadanie, Aleksandrio - opowiedział dyplomatycznie Stefan.
- Twój wybór - Aidan warknął.
Stefan uśmiechnął się do niego przepraszająco i skierował się do drzwi.
- Możesz chcieć zadzwonić do pana Ivana, Aleksandrio. Detektywi powiedzieli, że to może powstrzymywać go przed nękaniem nas, co dziesięć minut. Do nich dzwoni, co dziesięć minut.
Słaby uśmiech pojawił się na jej ustach.
- Naprawdę musi być zmartwiony. Czy to nie słodkie, Aidan? Martwi się o mnie. Musi bardzo chcieć żebym dla niego pracowała. Niesamowite. Z pieniędzmi, jakie mi zapłaci, Joshua i ja możemy … - przerwała i szybko spojrzała w górę na Aidana.
Jego ręka spoczęła na jej karku, jego palce masowały jej szyje uspokajająco.
- Jestem z ciebie dumny, Alexandrio. Twoja praca musi być niezwykła skoro Ivan tak o ciebie zabiega. Masz prawo czuć się zadowolona. - Wątpił, żeby Ivan był nią zainteresowany z pobudek czysto biznesowych, ale wiedział, że ona jest naprawdę utalentowana. Aidan był cieniem w jej umyśle, widział jak jej żywe obrazy zaczęły powstawać w jej wyobraźni.
Uśmiechnęła się do niego.
- Śniłam o pracy dla Thomasa Ivana. Jego przedsiębiorstwo jest zawsze w czołówce tworzenia grafik, a jego gry są jak pełnometrażowe filmy. Gdy dowiedziałam się, że szuka nowego grafika, zacząłem szkicować dzień i noc. Nie sądziłem, że będę miała szansę pokazania mu swoich prac, a już na pewno, że będzie chciał mnie zatrudnić.
- Z tego, co widziałem z twoich rysunków, jesteś bardzo utalentowany - przyznał łagodnie.
- Ale może chciałbyś poprawić jakieś mylne wrażenie |
|