aaa4
Moderator
Dołączył: 01 Sie 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:18, 14 Sie 2018 Temat postu: life |
|
|
Zamknęła oczy, ciepło zalewało jej ciało. Sprawiał, że czuła się miłowana. Sprawiał, że czuła się piękna. Sprawiał, że czuła się niespełniona i pusta bez niego. Jej palce zacisnęły się wokół łodygi jednej z róż. Szarpnęła ręką z lekkim krzykiem, przecinając jeden palec.
- Pokaż – powiedział łagodnie. Jego głos był czuły, jego dotyk łagodny, kiedy przyciągał jej rękę do siebie by obejrzeć skaleczenie. Kropelka krwi pojawiła się na skórze palca wskazującego.
- Sir Galahad zostawił cierń - zamruczał, potem [link widoczny dla zalogowanych]
się i wziął palec do swoich ciepłych ust.
Nie mogła się ruszyć, nie mogła mówić. Jej ciało płonęło z pożądania. Stała tam jak wryta, patrząc na niego jak gra z nią w kotka i myszkę. I tak już przejął kontrolę nad jej życiem. Był też teraz w jej umyśle, w jej ciele, strasznie go potrzebowała. Chciało jej się płakać. Nawet, jeśli udałoby się jej uciec, zabrać stąd jakoś Joshue i uciec daleko od niego, on byłby w niej gdziekolwiek by nie poszła.
Nagle wyszarpała swoją rękę z daleka od niego, zanim płomienie pochłonęłyby ją do reszty..
- Nazywa się Thomas Ivan, nie Sir Galahad, i wątpię w to, że osobiście usuwał ciernie z róż.
Aidan skinął głową uroczyście.
- Masz rację, piccola. Sam nie pomyślałby o takiej rzeczy, a już na pewno by tego nie zrobił. Pomyślałby, że to nie należy do jego obowiązków, i że zmarnowałby tylko czas.
Sięgnął po jej dłoń i usunął cierń, potem dokładnie i ostrożnie obejrzał każdą łodygę, upewniając się, że nie zrani się ponownie.
- Dlaczego chcesz bym go polubił? – spytał zirytowany.
Była zdeterminowana przekonać go do Ivana. Kobiety na całym świecie manipulują swoimi kochankami. Jeśli inne kobiety były w swoim życiu z więcej niż jednym mężczyzną, dlaczego ona nie mogła. Nie musiał być tylko Aidan Savage. Był ziemski, działał na zmysły, niemożliwie atrakcyjny z tymi oczami zapadającymi w pamięć i tymi doskonałymi ustami. Każda kobieta mogła zakochać się w nim, ale to wszystko to był tylko pociąg cielesny. Mogła przejść przez to, tak jak przez ciężki przypadek grypy. Zjadliwy przypadek grypy..
Aidan odwrócił się od niej i zmusił do wyjrzenia przez okno. Nie wiedział czy śmiać się, czy być złym z powodu jej szalonych myśli. Była tak zdeterminowana by znaleźć kogoś, kogokolwiek, tylko nie jego.
- Aidan? - wszedł Stefan. – Poinformowałem policję, że ty i Alexandria wróciliście, i że czuję się na siłach na rozmowę z nimi. Upewniłem się, że rozumieją, że nie będzie w stanie pojechać na posterunek, i że nie będzie mogła z nimi zbyt długo rozmawiać. Wysyłają tu teraz kilku oficerów z wydziału dochodzeniowo-śledczego.
- Detektywi? - Aidan uniósł brew. - Dla tak błahej sprawy?
Stefan odchrząknął i przeniósł ciężar ciała z jednej nogi na drugą.
- Sądzę, że pan Ivan ma jakieś dojścia. Poszedł nawet do szefostwa wydziału z tego, co słyszałem wczoraj od tamtych policjantów, i domagał się by nas sprawdzono czy przebywamy w kraju legalnie. Sądzę, że chciał nas deportować.
Alexandria otworzyła buzie ze zdziwienia.
[link widoczny dla zalogowanych]
- Przepraszam, Alexandrio, Nie powinienem był tego mówić w twojej obecności, pan Ivan martwił się szalenie, kiedy nie mógł się z tobą skontaktować – powiedział Stefan.
Aidan mógł udusić tego Ivana za to, że szukał na nich haka.
Alexandria się zdenerwowała. Nawet bez tego, że powtarzano jej by uważała się za członka tego domu, zaczęła się tak czuć.
- Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla Tomasa za to, że chc
Post został pochwalony 0 razy |
|